Dlaczego nocny wyjazd to wyzwanie
Nocą na autostradach takich jak A2 i drogach ekspresowych S11 prędkości są wysokie, a kierowcy pokonują blisko czterdzieści metrów w ciągu jednej sekundy. Przy prędkości 140 km/h droga hamowania przekracza 150 metrów, a na mokrej jezdni podwaja się. Gdy do tego dochodzi mgła, deszcz lub śnieżyca, widoczność drastycznie spada. Nieoświetlony samochód stojący na pasie ruchu staje się dla innych kierowców śmiertelną pułapką. Dlatego tak ważne jest, aby wiedzieć, jak prawidłowo reagować na awarię nocą i przy zerowej widoczności.
Bezpieczne zatrzymanie pojazdu
Kiedy auto ulega awarii na autostradzie, kluczowe jest jak najszybsze opuszczenie pasa ruchu. Należy powoli zjechać na pas awaryjny lub w inne bezpieczne miejsce, zachowując spokój i nie gwałtownie hamując. Po zatrzymaniu włączamy światła awaryjne, a jeżeli nie działają, uruchamiamy światła pozycyjne lub mijania. W warunkach gęstej mgły lub opadów deszczu lampy powinny pozostać włączone, aby nasz pojazd był widoczny dla innych uczestników ruchu. Następnie należy nałożyć kamizelkę odblaskową i upewnić się, że wszyscy pasażerowie również ją założą.
W razie potrzeby opuszczamy pojazd od strony pasażera, aby nie wyjść bezpośrednio na ruchliwy pas. Zaleca się, aby piesi natychmiast udali się w bezpieczne miejsce, najlepiej za barierę ochronną lub w głęboką zatoczkę. Pozostawianie pasażerów w samochodzie jest ryzykowne, zwłaszcza w gęstej mgle, ponieważ kolejny pojazd może uderzyć w tył auta.
Zabezpieczenie miejsca zdarzenia
Po upewnieniu się, że wszyscy są bezpieczni, należy oznaczyć miejsce awarii. W dzień oraz przy dobrej widoczności ustawiamy trójkąt ostrzegawczy w odległości około stu metrów za pojazdem, zgodnie z przepisami. Wieczorem i w nocy odległość ta powinna być dostosowana do warunków; na autostradzie, gdzie prędkości są duże, warto zwiększyć dystans, aby nadjeżdżający kierowcy mieli czas na reakcję. W warunkach zerowej widoczności można rozważyć ustawienie trójkąta bliżej, aby nie narażać życia podczas spaceru po pasie awaryjnym. Portal Polski Caravaning radzi, by w czasie mgły po ustawieniu trójkąta każdy pasażer oddalił się jak najdalej od drogi, zachowując bezpieczeństwo.
Jeżeli z powodu gęstej mgły, ulewy lub śnieżycy widoczność jest tak ograniczona, że ustawienie trójkąta staje się niebezpieczne, lepiej skupić się na powiadomieniu służb i firmy holowniczej. Podkreśla się, że w skrajnie trudnych warunkach i przy dużym natężeniu ruchu ustawianie trójkąta może narazić kierowcę na potrącenie, dlatego wówczas należy zrezygnować z tej czynności i natychmiast zadzwonić po pomoc, informując dyspozytora o braku możliwości oznakowania miejsca.
Kontakt z pomocą drogową
Kiedy miejsce zdarzenia jest oznaczone na miarę możliwości, czas na wezwanie pomocy. Dyspozytor potrzebuje precyzyjnych informacji: dokładnej lokalizacji (nr kilometra autostrady, najbliższy węzeł, kierunek jazdy), marki i koloru pojazdu oraz liczby osób na pokładzie. Warto podać też, czy samochód przewozi ładunek lub zwierzęta i czy istnieje zagrożenie dla ruchu (np. wyciek płynów). Inspekcyjny Serwis Policyjny przypomina, że na autostradach auta jadą z dużą prędkością, dlatego dyspozytor oceni, czy wysłać patrol drogowy, lawetę, a nawet straż pożarną. Profesjonalna pomoc drogowa, taka jak Auto Chara z Poznania, ma doświadczenie w obsłudze zdarzeń na A2 i S11 i wie, jak szybko dotrzeć na miejsce.
Kiedy zrezygnować z trójkąta i napraw
Jak wspomniano, w szczególnych sytuacjach można zrezygnować z ustawiania trójkąta ostrzegawczego. Auto‑Holowanie zauważa, że w nocy, podczas intensywnych opadów lub gęstej mgły i przy dużym natężeniu ruchu lepiej ograniczyć działania do minimum, aby nie narażać się na potrącenie. Wówczas priorytetem jest pozostanie w bezpiecznej odległości za barierą i telefoniczne powiadomienie służb. W żadnym wypadku nie próbujmy samodzielnie wymieniać koła czy naprawiać auta na pasie awaryjnym. Naprawy w takich warunkach grożą wypadkiem. Serwisy pomocy drogowej są przygotowane do holowania pojazdów z pasa awaryjnego w nocy i w złej pogodzie, dlatego lepiej poczekać na specjalistów niż ryzykować życie.
Przygotowanie do nocnej podróży
Kluczem do uniknięcia kłopotów jest dobre przygotowanie. Przed wyruszeniem w drogę sprawdź stan techniczny pojazdu: poziom oleju, płynu chłodniczego i paliwa, ciśnienie w oponach oraz działanie światł. Pamiętaj, że zmęczenie nocą obniża czas reakcji, dlatego warto zaplanować przystanki. W samochodzie zawsze powinny się znajdować kamizelki odblaskowe dla wszystkich pasażerów, trójkąt ostrzegawczy, a także latarka i naładowany telefon. Dziki temu w razie potrzeby będzie można bezpiecznie oznaczyć pojazd i skontaktować się z pomocą.
Przed nocnym wyjazdem warto upewnić się, że systemy bezpieczeństwa działają prawidłowo, a w samochodzie znajduje się zestaw pierwszej pomocy. Jeżeli podróżujemy autostradą, dobrze jest zapisać numery telefonów do lokalnych firm pomocy drogowej oraz wiedzieć, w jaki sposób opisywać lokalizację – słupki kilometrowe z literami i liczbami pozwalają operatorom zlokalizować pojazd szybciej niż opis typu „za mostem”.
Jak zachować spokój w kryzysie
Nocna awaria i zerowa widoczność to doświadczenie, które może budzić strach, ale odpowiednie działanie znacząco zwiększa bezpieczeństwo. Najpierw zatroszcz się o swoje życie i zdrowie – odseparuj się od ruchu, ubierz elementy odblaskowe i zabierz pasażerów za barierę. Następnie oznacz pojazd w sposób możliwy do warunków i skontaktuj się z pomocą drogową, podając jak najwięcej szczegółów. Nie wykonuj żadnych napraw na poboczu, bo ryzyko potrącenia jest zbyt duże. Pamiętaj, że inni kierowcy poruszają się szybko i mogą nie zauważyć stojącego auta do ostatniej chwili.
Stosując te zasady, minimalizujesz ryzyko i dajesz sobie szansę na bezpieczne rozwiązanie problemu. Profesjonalne służby ratunkowe i pomoc drogowa dotrą na miejsce, zabezpieczą zdarzenie i odholują pojazd. Twoja rola to zachować zdrowy rozsądek i nie narażać życia swojego ani innych.